Zyta do Rybaka i wręcz przeciwnie: Zyto...
Zyto,
też tak miałem! Na lotnisku w Warszawie żołnierz zabronił mi wejść do samolotu - gdyż miałem w portfelu scyzoryk w postaci karty plastikowej. Taki bajer, cieniutka karta, a z niej wysuwany nożyk (cieniutkie ostrze 4 cm długości, pół szerokości), szpilka, wkład od długopisu, szczypczyki, pilniczek, wykałaczka i nożyczki, wiesz taki mały MacGyver...
Wpierw chciałem po dobroci, że przecież tym nikogo nie da się zabić. Ale rozumiesz, to był żołnierz.
Więc dalej pytam gdzie mogę to zostawić (gdyż z różnych względów rozstawać się nie chciałem). A jego to nie obchodzi. On mi wrzuci do kosza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta