Woda nie może mnie dogonić
Woda nie może mnie dogonić
(C) NAMAXA.COM
Rz: Windsurfing to morze, jeziora. Jak pan, mieszkaniec Warszawy, trafił do tego sportu?
WOJCIECH BRZOZOWSKI: Mój tata jest sternikiem morskim, pływał w wielu rejsach. Pływał też na desce, całkowicie amatorsko. Strasznie bałem się wody, ale brat zaczął próbować windsurfingu, więc nie chciałem być gorszy. Po roku treningów zająłem siódme miejsce w swojej kategorii wiekowej w mistrzostwach Polski. Po dwóch latach wygrałem mistrzostwa Polski. Spodobała mi się adrenalina związana z zawodami, rywalizacja i stawianie sobie kolejnych wyzwań. W wieku 14 lat zdobyłem wicemistrzostwo Europy juniorów, potem dwukrotnie wygrałem mistrzostwa Europy. Stałem się seniorem. Pierwszy sezon - wicemistrzostwo Europy. W drugim wygrałem mistrzostwa świata. Wtedy zrozumiałem, co chcę robić w życiu. Z marzeń o tym, żeby przyjęli mnie do startów w Pucharze Świata, przeszedłem drogę do najlepszego na świecie. Trzy lata temu zdobyłem mistrzostwo świata za całokształt, bo windsurfing składa się z kilku klas. Oprócz mnie takie wyróżnienie spotkało dotąd tylko Norwega Svena Rasmussena.
Ile jest klas w windsurfingu?
Najsilniejsza i najbardziej popularna jest formuła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta