Sprawa honoru
Sprawa honoru
FOT. (C) WŁODZIMIERZ SIERAKOWSKI/PRZEGLĄD SPORTOWY
Rz: Poważna kontuzja i afera dopingowa to dwa najważniejsze wydarzenia w pana życiu w ostatnim roku. W rezultacie o piłkarzu, który jeszcze niedawno był jedną z największych nadziei polskiego futbolu, słuch zaginął...
EUZEBIUSZ SMOLAREK: Rzeczywiście, los mnie w ostatnich miesiącach nie oszczędzał, wszystko układało się źle. Pocieszam się tym, że nowy rok zaczął się dużo lepiej: trenuję coraz intensywniej, powoli wracam do drużyny. Pojechałem z Feyenoordem na zimowy obóz treningowy na Wyspach Kanaryjskich, a teraz indywidualnie pracuję nad powrotem do formy sprzed kontuzji.
Pechowy rok 2002 rozpoczął się bardzo obiecująco - po występach w reprezentacji młodzieżowej, po pierwszych doświadczeniach w Lidze Mistrzów, przyszedł czas na dorosłą reprezentację i debiut w lutowym meczu z Irlandią Północną. Debiut był udany, więc Jerzy Engel powołał pana również na kolejny mecz: 27 marca Polska miała zagrać z Japonią w Łodzi - mieście, w którym pan się urodził. I wtedy zaczęły się kłopoty.
Trzy dni przed meczem Polska - Japonia Feyenoord grał w derby Rotterdamu ze Spartą. Wszedłem na końcowe 30 minut i bardzo chciałem się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta