Gumowe nogi
- Skoczkowie - Artyści 2:1 (2:0)
- Po meczu powiedzieli
- Kop do Europy
Adam Małysz (z piłką) nie strzelił bramki, ale jego podania były perfekcyjne
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Była dobra pogoda. Był komplet widzów. Było głośno, ale bez przekleństw. W sobotnie popołudnie na stadionie warszawskiej Legii Reprezentacja Skoczków Narciarskich grała w piłkę nożną z Reprezentacją Artystów Polskich. Skoczkowie wygrali 2:1.
Czy to nie jest przeoczenie ze strony trenerów Jerzego Engela i Apoloniusza Tajnera, że Adam Małysz miał koło siebie czterech Niemców, którzy rzadko do niego podawali piłkę? To, że trener Wolfgang Steiert widział tylko Michaela Uhrmanna, Martina Schmitta i Svena Hannwalada, można jeszcze rozumieć, jeśli się pamięta, iż to właśnie ci skoczkowie zwolnili jego poprzednika, Reinharda Hessa. Ale dlaczego nie widział piłkarza z numerem 10? Ten błąd taktyczny trenerów sprawił, że Małysz nie dostawał podań i nie strzelił bramki. Zrobił to zaraz na początku meczu Uhrmann, jeden z najlepszych piłkarzy wśród skoczków.
Bądźmy jednak sprawiedliwi: bez czterech Niemców reprezentacja skoczków nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta