Miłosna doktryna Niesiołowskiego
Uroda kobiet jest barometrem skuteczności działalności politycznej
Miłosna doktryna Niesiołowskiego
"Można wyhodować kwiat w probówce, podobnie jak można sztucznie ustalić różne zasady i reguły dobranych par miłosnych i dobranych małżeństw. Ale jak kwiat najpełniej żyje i jest najpiękniejszy nie w probówce tylko na łące skąpanej w słońcu i brzęczącej od owadów, tak prawdziwą miłość i prawdziwe uczucie poznaje się nie po sumie zgodnych i niezgodnych odpowiedzi na najbardziej naukowe kwestionariusze i ankiety, lecz po tym niepowtarzalnym dreszczu, jaki zwiastuje jej narodziny i po tej pełni i harmonii, jaka wypełnia całe życie człowieka, potęgując jego siły i poczucie radości" -- pisał Mikołaj Kozakiewicz.
Kilkoro znanych ludzi -- artystów i polityków -- zapytaliśmy o ich pierwsze lub najżywsze "romantyczne" wspomnienia. Ryszard Czarnecki z ZChN (jeden z młodszych działaczy politycznych, image -- nieco nieśmiały) przypomina sobie wielkie uczucie sprzed kilkunastu lat, z czasów studenckich. Miała czarne włosy, była pielęgniarką i spotkali się na wakacjach. Spodobała się nawet mamie. Wszystko trwało jednak krótko,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta