Mount Everest
29 maja 1953 r., o godz. 11.30 Tenzing oglądał świat ze szczytu Everestu. Edmund Hillary zrobił mu zdjęcie. Rozejrzeli się, czy nie widać śladów Mallory'ego i Irvine'a. Tenzing wygrzebał dołek w śniegu i złożył w ofierze cukierki, ołówek podarowany mu przez córkę oraz filcowego kotka - dar od kierownika wyprawy Johna Hunta. Pomodlił się. Podziękował z pokorą mieszkającej tu Bogini Matce Ziemi za to, że go tu przyjęła. Nowozelandczyk zostawił krzyżyk wręczony mu wcześniej przez Hunta. Na szczycie byli 15 minut. Z całym szacunkiem dla majestatu góry Hillary musiał się jeszcze wysiusiać. Tenzing myśląc o Lambercie, dotknął czerwonej chustki na szyi, którą dostał od niego. Zaczęli schodzić...