Demokracja od zaraz
Demokracja od zaraz
Czternaście lat po krwawych wydarzeniach na placu Tienanmen większość przywódców prodemokratycznego zrywu żyje na wygnaniu w Stanach Zjednoczonych. Wielu przed udaniem się na przymusową emigrację spędziło lata w więzieniu. Według Amnesty International, 82 uczestników czerwcowej rewolty nadal przebywa w zakładach karnych. Rząd Chin nie zamierza zmieniać oceny wydarzeń z 1989 r., nadal uważa je za "kontrrewolucję". Przed rocznicą przebywających na wolności dysydentów oraz bliskich osób odbywających kary więzienia odwiedziła milicja. Radziła, by nie opuszczali domów i nie udzielali wywiadów. Prasa chińska, jak zwykle, przemilczała rocznicę. W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 r. z rąk żołnierzy zginęło na placu Tienanmen kilkuset, a może nawet kilka tysięcy manifestantów.
(c) AFP
PIOTR GILLERT
Z PEKINU
Według Cao Siyuana za pięć, najdalej dziesięć lat w Chinach będzie demokracja. Nie ma innej drogi. Cao to jeden z nielicznych w Chinach ludzi, którzy pozostają na wolności, chociaż domagają się zmian ustrojowych.
Nowe osiedle w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta