Choroba, której nie ma
Choroba, której nie ma
Co robić, jeżeli podejrzewamy u siebie hipochondrię?
RYS. ANDRZEJ KRAUZE
W jego domu, na półce z książkami na pewno stoi "Encyklopedia chorób". Drobna rana na skórze oznacza dla niego raka, a niemiarowe bicie serca jest zapowiedzią zawału. Hipochondryk żyje bowiem w ciągłym lęku o swoje zdrowie. Jak ogłosili w ubiegłym tygodniu naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Iowa, co trzeci badany przez nich "chory z urojenia" cierpiał w dzieciństwie na poważne schorzenie. Czy tu kryje się tajemnica hipochondrii?
Lucyna jako nastolatka miała zawał. To znaczy, wydawało jej się, że ma. Dostała duszności, bólu w klatce piersiowej, nawet lewa ręka jej zdrętwiała. Mówiła, że umiera. Na szczęście była przy niej matka, która znając przesadny strach Lucyny o zdrowie, uspokoiła córkę. Po wizycie u lekarza okazało się, że serce dziewczyny jest zdrowe. Ale lęk pozostał. Kiedy Lucyna dorosła i miała wyjechać poza granice swego rodzinnego miasta, zawsze starała się dowiedzieć, gdzie mieści się pogotowie. Kiedy czuła się gorzej, sięgała po poradnik medyczny, by znaleźć źródło swoich dolegliwości. Oprócz problemów z sercem miała nim być inna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta