Dużym wolno dużo więcej
Dużym wolno dużo więcej
WOJCIECH GIEŁŻYŃSKI
Prezydent Putin szczerze obiecał Czeczenom, że takich jak oni "należy po prostu likwidować". Jeśli mu się to likwidowanie uda, może ostatecznie skończy się - z braku przeciwników - wojna w Rosji z Czeczenami, która "toczy się już trzecie stulecie" - jak przypomniał w "Gazecie Wyborczej" Wojciech Jagielski, dodając, że: "W Czeczenii koszmar stał się już dawno codziennością. Teraz staje się on czymś pospolitym także w Rosji".
To prawda, lecz niepełna. Terroryzm czeczeński i każdy inny, niezależnie od ich metod i pobudek, jest oczywiście straszny, godny odrazy i potępienia. Atak al-Qaidy na Manhattan stał się wręcz symbolem grozy, jaka ogarnia świat u progu XXI wieku. Ale liczba niewinnych ofiar terrorystów, na całym świecie łącznie, jest mniejsza plus minus tysiąc razy niż liczba niewinnych ofiar terroru państwowego, uprawianego przez rozmaitych tyranów. Nie sięgajmy nawet do zbrodni Hitlera, Stalina i Franco, poprzestańmy na ostatnich dziesięcioleciach. Reżimy Pol Pota w Kambodży, Mao Zedonga w Chinach, Kim Ir Sena w Korei, Suharto w Indonezji, Pinocheta w Chile, argentyńskich pułkowników, junt birmańskiej i Hutu w Rwandzie, Idi Amina w Ugandzie, "cesarza"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta