Mniejszymi łyżeczkami
Mniejszymi łyżeczkami
Paweł Bugała (z prawej) strzelił trzy gole dla Łęcznej w barażach o I ligę
FOT. (C) WOJTEK RZĄŻEWSKI/SUPER EXPRESS
O Górniku można półżartem powiedzieć: tak porządny, że aż nudny. Żadnego życia ponad stan, żadnego mocarstwowego zadęcia. Wszystko metodycznie zaplanowane i poukładane. Nawet awans do I ligi.
W ostatnich kilku latach, gdy drugoligowi rywale na finiszu zaciskali zęby, Górnik jakby nieco odpuszczał. Nie wszystko naraz - najpierw zaplecze, potem ekstraklasa. Jakby od początku było oczywiste, że liczącej 23 tysiące mieszkańców Łęcznej pierwsza liga się po prostu należy.
Gdy w sezonie 1991/92 Motor Lublin spadał do II ligi, Górnik grał w trzeciej i nic nie wskazywało na to, że po latach ekstraklasa, wracając na Lubelszczyznę, trafi właśnie tutaj - do leżącego 25 km od Lublina miasteczka.
Wymyślili klub
Specjalistom z Dolnego i Górnego Śląska oraz Zagłębia Miedziowego, którzy w 1975 roku przyjechali na Lubelszczyznę, by na złożach węgla kamiennego odkrytych w Bogdance budować kopalnię, nie mogło się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta