Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Aktorstwo po szwedzku

08 sierpnia 2003 | TeleRzeczpospolita | BH
źródło: Nieznane

ROZMOWA BARBARY HOLLENDER Z MAŁGORZATĄ PIECZYŃSKĄ

Aktorstwo po szwedzku

(c) JAKUB OSTAŁOWSKI

Już na pierwszym roku studiów aktorskich zagrała Salomeę w "Wiernej rzece". Stworzyła kilka interesujących ról w filmach Janusza Zaorskiego "Baryton", "Jezioro Bodeńskie", "Piłkarski poker". Była też tytułową "Komediantką" w serialu Jerzego Sztwiertni. I wtedy zakochała się. Wyjechała do Szwecji. Tam mieszka z mężem Gabrielem Wróblewskim, ma syna. Nie wypadła z zawodu. Gra w Szwecji, czasem wraca też do Polski. Zagrała tu m.in w serialu "Ekstradycja" i w "Quo vadis".

Rz: Przed laty, będąc u szczytu aktorskiego powodzenia, zdecydowała się pani na wyjazd z Polski. Jak dzisiaj wygląda pani zawodowy rachunek strat i zysków?

W Polsce moja kariera z pewnością potoczyłaby się inaczej. Ale też trzeba powiedzieć, że wyjechałam w czasie, gdy aktorom było trudno pracować. Poza tym, choć miałam za sobą "Komediantkę" i "Jezioro Bodeńskie", nie dostawałam kolejnych ciekawych ofert. W Polsce sukces nie niesie następnych propozycji. A rolę, do której przywiązuję wielką wagę, udało mi się zagrać w teatrze szwedzkim.

W Szwecji pierwszy raz stanęła pani przed kamerą, grając w "Płaczącym ministrze". Nie mówiła jeszcze pani wtedy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2995

Spis treści
Zamów abonament