Park kultury i wypoczynku imienia Gertrudy Stein
Park kultury i wypoczynku imienia Gertrudy Stein
WASYL MACHNO
Kiedyś w jednym z krajów parki w miastach nazywano parkami kultury i wypoczynku, jeśli co do wypoczynku wszystko było zrozumiałe, to z kulturą wychodziło jakoś nie całkiem tak, bo oprócz letniej estrady, gdzie od czasu do czasu grzmiała bardzo popularna wtedy dęta muzyka; kręgu tanecznego, do którego ludzie schodzili się z wszystkich krańców miasta i o północy kończyło się z reguły bójką, oraz kilku drewnianych kiosków, w których sprzedawano także na kieliszki - samo pojęcie "kultura" niezbyt odpowiadało miejscu o nazwie park. Zawsze czemuś mi się wydawało, że kultura bardziej pasuje do takich słów, jak biblioteka, teatr, muzeum itp.
Kraju, o którym tu była mowa, już nie ma, ale parki istnieją i mają jedną i tę samą funkcję - upiększać miasto, gromadzić ludzi pod drzewami, rozpościerać zielony dywan przed dziećmi i spryskiwać je wodą z fontann. Jakkolwiek się nazywają.
Za fasadą Biblioteki Publicznej w Bryant Park, nazwanym tak na cześć poety Williama Bryanta (1794 - 1878), między szarym budynkiem biblioteki a zieloną polaną, na której chaotycznie rozrzucono setki metalowych stolików i krzeseł, usadowiła się na szarawym kamieniu po domowemu prostowłosa babcia - Gertruda Stein, podkuliwszy pod siebie nogi,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta