Nadzieja na peryferiach
Nadzieja na peryferiach
Dziesięć lat temu niewielu Estończyków dopuszczało możliwość, że ich kraj może wejść do Unii Europejskiej
(c) PIOTR KOWALCZYK
MAJA NARBUTT
Estonii potrzeba pełnego otwarcia na Europę. A w Europie jest miejsce na różne kultury i ludzi pochodzących z najdalszych nawet peryferii - tak myśli wielu Estończyków w przeddzień referendum na temat przystąpienia do Unii Europejskiej.
- To naprawdę męczące należeć do małego narodu. Bardzo identyfikujemy się z naszymi rodakami, z napięciem obserwujemy, jak inni Estończycy radzą sobie w świecie, czy ktoś o nas słyszał. Wszyscy znamy najdrobniejsze szczegóły startu każdego naszego sportowca na międzynarodowych zawodach Jeśli mu się nie uda, popadamy w depresję - uśmiecha się Voldemar Kolga, estoński profesor psychologii
- Mamy okropne poczucie niższości. Przez wieki byliśmy zniewoleni, żyjemy na peryferiach Europy. Wiemy, że jesteśmy marginalnym narodem - przyznaje Jaan Kaplinski, najbardziej znany estoński poeta, wymieniany swego czasu jako kandydat do literackiej Nagrody Nobla.
Łatwość, z jaką Estończycy przyznają się do swych kompleksów, wynika chyba z faktu, że w ich świadomości sąsiadują one z narodową dumą. W końcu to Estonia w ostatnich latach była najszybciej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta