Ani osła, ani wołu, ani wolności
Ani osła, ani wołu, ani wolności
Tekst arcybiskupa Józefa Życińskiego " Antropologia dla nowobogackich " ("Plus Minus" z 6 - 7 września) czytałem kilka razy i wciąż rosło moje zdumienie. Jak to się dzieje, że myśl najprostsza, oczywista i bezdyskusyjna dla liberała, republikanina i... protestanta - dla katolickiego hierarchy staje się pretekstem do zajadłego ataku na konsumpcjonizm i inne przypadłości materialistycznej cywilizacji?
Fundament wolności, jakim w świecie współczesnym jest (i w przeszłości zawsze była) niezależność ekonomiczna, księdzu biskupowi kojarzy się jedynie z nuworyszostwem. Jego prawo. Jezus nie posiadał ani osła, ani wołu. Własności nie posiadali też (bo zostali z niej wyzuci) ukraińscy chłopi, którzy milionami marli z głodu w czasach kolektywizacji. Własności (poza własnym zdaniem) nie posiadali studenci w 1968 roku w Polsce. Własności nie mają dziś Kubańczycy i górnicy na Śląsku oraz pracownicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta