Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dwa lata albo mniej

03 listopada 2003 | Sport | KG

Doping w futbolu Od Maradony do Ferdinanda - Coraz więcej złapanych

Dwa lata albo mniej

Gdy czeski trener Romy Zdenek Zeman mówił w 1998 roku, że we włoskim futbolu jest coraz więcej dopingu, nikt nie chciał mu wierzyć. Dziś wiadomo, że Zeman się nie mylił, a dopingowa zaraza toczy całą europejską piłkę. Jest na to coraz więcej dowodów.

Pierwszym piłkarzem z wielkim hukiem złapanym na dopingu był w 1994 roku Diego Maradona. Nie znaleziono jednak u niego środków, które w ewidentny sposób sprawiałyby, że stawał się lepszym zawodnikiem. 34-letni Maradona brał, żeby na mistrzostwa świata schudnąć 15 kilogramów i nadążać nad o wiele młodszymi kolegami. Jego wpadkę traktowano jako jednostkowy przypadek. Dopiero wypowiedź Zemana, wskazującego niedwuznacznie na praktyki stosowane w Juventusie Turyn, była kamieniem, który poruszył lawinę. Śledztwo w sprawie Juventusu, prowadzone przez włoską prokuraturę, toczy się do dziś. Niedawno zeznawał Gianluca Vialli. Twierdził, że zawodnikom podawano witaminy, różne kroplówki i kreatynę, która owszem, wpływa na rozwój mięśni, ale przecież nie była i nie jest środkiem zakazanym. Do zażywania kreatyny przyznał się wcześniej Zinedine...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3067

Spis treści
Zamów abonament