Nasze szaleństwo narodowe
Nasze szaleństwo narodowe
RYS. JANUSZ MAYK MAJEWSKI
MARCIN KRÓL
Od czasów odzyskania wolności Polacy nie nauczyli się prowadzić porządnych i wyczerpujących debat. Widać to także na przykładzie dyskusji o polityce zagranicznej a zwłaszcza o Unii Europejskiej.
Kolejnym zawodnikiem, który podaje piłkę, tylko nie wiadomo komu i po co, okazał się Zdzisław Krasnodębski, który w "Rzeczpospolitej" ( "Bez nowej hegemonii" "Rz" z 22 października) zaatakował autorów listu otwartego zorganizowanego przez "nadmiernie ambitnego studenta". Już ten argument jest bezsensowny, skoro list podpisali profesorowie Maria Janion, Jerzy Szacki czy Andrzej Walicki, to jakie znaczenie ma, kto zbierał podpisy?
Krasnodębski jednak głosi tezy, powtarzane w polskiej prasie, w "Rzeczpospolitej" i z jeszcze większym uporem w "Gazecie Wyborczej", które są albo nieprawdziwe, albo przesadne, albo - co najmniej - sporne, jako tezy słuszne i trafne. Nie pojmuję, dlaczego dwa najpoważniejsze dzienniki w Polsce postanowiły przekonywać Polaków, że w istocie w Unii Europejskiej życzą nam źle i chcą nas oszukać, a my musimy bronić swojego stanowiska i swoich pretensji do tego, żeby być jednym z sześciu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta