Droga przemocy, droga polityki
(c) TERESA STYLIŃSKA
David Ervine należał do organizacji paramilitarnej Ochotniczych Sił Ulsteru (jednej z trzech głównych grup protestanckich), kilka lat spędził w więzieniu. Po wyjściu na wolność odrzucił przemoc; dziś jest przywódcą Postępowej Partii Unionistycznej (PUP) i opowiada się za pokojem.
Rz: Co, pana zdaniem, jest największym problemem Irlandii Północnej?
DAVID ERVINE: W społeczeństwie podzielonym, takim jak nasze, największy problem to emocje. Tu wszyscy, przez całe życie, demonizują się wzajemnie, podważając wiarygodność swoich wrogów. Boimy się drugiej strony. I na koniec dopiero dochodzimy do punktu, w którym stwierdzamy, że jedyny sposób na rozwiązanie problemów to dialog i kontakty z wrogiem. Unioniści uważają, że Irlandia Północna powinna pozostać w obrębie Zjednoczonego Królestwa. Nacjonaliści przeciwnie - są za zjednoczoną Irlandią. Ponieważ to się wzajemnie wyklucza, trudno ten konflikt rozwiązać. Ale można nad nim zapanować. I nawet jeśli wielu ludzi nie bardzo wierzy, że kiedyś nastanie tu prawdziwy pokój, nie chcemy odrzucać tej małej jego cząstki, jaką mamy.
Jak głęboko sięgają podziały?
Mieszkamy obok siebie, słyszymy się, widzimy i mijamy, a mimo to nie znamy się wzajemnie. Kiedyś - dzisiaj już w mniejszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta