Życie za progiem
Życie za progiem
Jednym z najważniejszych tematów debaty jest obecnie zagrożenie, że relacja długu publicznego do produktu krajowego brutto przekroczy 60 proc. Jest to tzw. próg konstytucyjny - konstytucja (art. 216 pkt 5) mówi bowiem, że "Nie wolno zaciągać pożyczek czy udzielać gwarancji i poręczeń finansowych, w następstwie których państwowy dług publiczny przekroczy 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto".
Z tego zapisu wynika, że jeśli do przekroczenia tego progu dojdzie, to zostanie złamana konstytucja; odpowiedzialni powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, bez względu na to, jakie decyzje dotyczące zadłużenia będą później podjęte. Ustawa o finansach publicznych określa natomiast trzy progi relacji długu do PKB, których przekroczenie wymaga radykalnego zdyscyplinowania finansów publicznych. Przekroczenie trzeciego z nich (wynosi również 60 proc.) zobowiązuje rząd do przygotowania najbliższego budżetu tak, aby stosunek zadłużenia do PKB spadł poniżej tego progu. A więc budżetu bez deficytu, a nawet z nadwyżką.
Załóżmy, że znaleźliśmy się za tym ostatnim, konstytucyjnym progiem zadłużenia (dwa pierwsze mają charakter ustawowy). Co będzie się działo? Moja odpowiedź brzmi: Nie będzie katastrofy ekonomicznej, natomiast nieuchronnie dojdzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta