Cierpka lekcja
Cierpka lekcja
Wygrana lukratywnego kontraktu na dostawy broni do Iraku mało komu znanej firmy Ostrowski Arms z zasiedziałym kombinatem Bumar spowodowała kilkudniową już konsternację wśród polityków, ludzi państwowego biznesu i mediów.
A co to za firma? Czy wiarygodna? A czy to aby nie dumping? Zażądać wyjaśnień, na piśmie! - huknęli politycy. Będziemy skarżyć! - zawtórowali reprezentanci dinozaurów polskiej gospodarki.
Co na to media? Ano też biadolą, że kompromitująco droga oferta Bumaru i taktyka jej forsowania rodem z PRL sromotnie przegrała. Szukają dziury w całym, a nie mogąc jej znaleźć, nawołują kontroferentów do współpracy. Co by miało z niej wyniknąć - oddanie kontraktów Bumarowi?
Wygrana Ostrowskiego to poglądowa lekcja gospodarki rynkowej, w której zwyciężyła siła konkurencji, a nie konkurentów. Politykom i szefom państwowego biznesu trudno się z tym pogodzić, ale dlaczego mediom?
Krzysztof Bień