Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sam na sam z ciszą

14 lutego 2004 | Plus Minus | MW
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

DZIENNIK PÓłNOCNY

Sam na sam z ciszą

RYS. MIROSŁAW OWCZAREK

MARIUSZ WILK

Moja karelska tropa nie jest bynajmniej krajoznawczą wycieczką w głubinkę Rosji - na jej północne rubieże, lecz ostrą "jazdą" w głąb siebie - do wnętrza własnej studni. Realia rosyjskiej Północy służą tutaj jedynie za tło.

19 listopada

Pół do dziewiątej rano... A za oknem ciemnia choć oko wykol - lśniące czernidło. W ruskiej pieczy za moimi plecami ogień buzuje, odbijając się w szybie. Płomienie oświetlają poczerniałe dyle w powale, dobywają cienie z mroku, igrają na sukienkach ikon. Modlitwa ognia! Wokół cisza. Jedynie drwa olchowe posykują w pieczy i komputer szumi na stole. Reszta izby milczy w mroku.

Później świat za oknem powoli się wywołuje - niby zdjęcie. Najpierw jasną plamą śnieg na obrzeżach się wyświetla (jak na negatywie), wody Oniego pozostają ciemne, potem niebo oddziela się od wody i ogień w szybie blednie, z nieba wyłania się topola - gałązka po gałązce, ze śniegu wystaje trawa - coraz ostrzej, coraz wyraźniej. Woda z czarnej staje się sepiowa i chełbie na niej można jąć liczyć. Na łodzi Pieczugina, leżącej dnem do góry, widać już każdą klepkę, śniegiem odcieniowaną, a w jego bani - każdy wieniec "w obło" ciosany. Ogień w szybie nikleje,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3152

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament