Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Coś tu śmierdzi

14 lutego 2004 | Publicystyka, Opinie | IT

Hodowcy zakopują padlinę w lasach, a ubojnie nie utylizują resztek. Oszczędzają, bo utylizacja jest dla nich za droga, a prawo dziurawe

Coś tu śmierdzi

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wciąż nie wybrała firm, którym dopłacać będzie za odbiór i utylizację zwierząt padłych w gospodarstwach. Dopłaty umożliwiają obniżenie cen tych usług. W efekcie jest tak, że rolnicy zgłaszają zjedzenie padłej krowy, a naprawdę zakopują ją w lesie.

- Coraz częściej rolnika nie stać ma płacenie kosztów utylizacji. Kiedy pada mu krowa, pisze do agencji oświadczenie, że zabił zwierzę na własne potrzeby, a padlina trafia do lasu czy rzeki lub jest zakopywana. Z informacji, jakie otrzymuję od agencji, wynika, że niektórzy rolnicy zabijają na własne potrzeby trzy i więcej krów jednego dnia - opowiada Jerzy Piekarz, powiatowy lekarz weterynarii ze Szczytna na Mazurach.

Znikające odpady

Takiej sytuacji sprzyja dziurawe prawo. Pozwala na domowy ubój na własne potrzeby; nie wymaga od rolników ani obowiązkowego ubezpieczania stad, ani okazania potwierdzenia z zakładu utylizacyjnego przyjęcia tam padłej sztuki.

Jest jeszcze jedno niebezpieczne zjawisko związane z resztkami poubojowymi sygnalizowane przez szefów firm zajmujących się utylizacją. Od kiedy wprowadzono opłaty za odbiór i utylizację...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3152

Spis treści

Konflikt na Bliskim Wschodzie

Zamów abonament