Wyrwać się z klinczu
Wyrwać się z klinczu
FOT. ANDRZEJ LICHOTA
Powiedzenie, że czas to pieniądz jest dziś dla Polski wyjątkowo prawdziwe. Nieustanne przetargi polityczne, kto ma dalej rządzić, niekończące się dyskusje: wprowadzać plan Hausnera, czy nie; debaty czy to my jesteśmy dla Europy, czy Europa dla nas, mają bardzo konkretną cenę. Każde 10 groszy trwałej dewaluacji złotego kosztuje państwo rocznie 3 miliardy złotych. Ile jeszcze musimy stracić, by politycy przestali wyłącznie dyskutować, a zaczęli myśleć i działać?
Dwa tygodnie temu byłam w Brukseli. Wizyta była przygnębiająca. Czuje się wyraźną izolację Polski wśród przedstawicieli krajów UE i państw kandydackich, a także w Komisji Europejskiej. Nam się wydaje, że z grudniowego szczytu wyszliśmy zwycięsko, bo obroniliśmy Niceę. Jest dokładnie odwrotnie. Wykorzystuje się każde potknięcie, by nam to uwidocznić.
Kilka osób postanowiło uczcić wejście Polski do Unii Europejskiej, wybierając się do Brukseli karetą. Zajechali na Grand Place i reszta potoczyła się jak w żartach o Polakach. Po paru piwach i słownych utarczkach z przechodniami woźnice pospadali z siedzeń, konie poniosły. Przyjechała policja, sprawdziła paszporty. Nie było w nich stempli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta