Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W ślepym zaułku

21 marca 1995 | Świat | TS

Alawici podkreślają, że rozpatrywanie ostatnich zajść w Turcji w kategoriach religijnych nie ma najmniejszego sensu. Tym razem bowiem chodzi nie tyle o konflikt z islamistami, który nie jest niczym nowym, ile o konflikt z państwem. "To była reakcja na ograniczenie demokracji, na dążenie państwa do ujednolicenia różnych społeczności etnicznych" -- uważa Derya Celebi z alawickiego ośrodka w Stambule.

W ślepym zaułku

Tureccy politycy, prasa, cała elita intelektualna są wyjątkowo zgodni: to, co stało się ostatnio w Stambule i Ankarze, nie wydarzyło się samo z siebie. Gwałtowne rozruchy -- twierdzi rząd pani Tansu Ciller -- zostały wywołane celowo, głównie po to, by zaszargać reputację Turcji za granicą. Nie przypadkiem zapewne trzy największe tureckie dzienniki -- "Sabah", "Hurriyet" i "Milliyet" -- relacje o krwawych zajściach w Stambule opatrzyły identycznym ostrzeżeniem: "Nie damy się schwytać w pułapkę".

Ale kto zastawił ową pułapkę? Pierwsze sugestie skłaniały do -- nie całkiem bezpodstawnego -- wniosku, że wrogami państwa tureckiego w jego obecnej postaci są przede wszystkim fundamentaliści islamscy. Ich pozycja bardzo się ostatnio umocniła, a to sprawiło, że ambicje islamistów niepomiernie wzrosły. Mieli poza tym motyw: mogli liczyć na to, że oskarżenie Turcji o naruszanie praw człowieka doprowadzi do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 434

Spis treści
Zamów abonament