Elitarne szachy na marmurze
Elitarne szachy na marmurze
W snookerze ważna jest nie tylko technika, ale też silna psychika
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Pobyt w tropikach może być nieznośnie nudny. Angielscy kolonizatorzy imali się najdziwniejszych zajęć dla zabicia czasu. W Indiach eksperymentowali z kulami, bilardowymi kijami i stołem do gry. Przy okazji wynaleźli grę bilardową, która najpierw zawojowała Wyspy, a dziś opanowuje świat.
Snooker to gra angielska do szpiku kości, ma takie same korzenie co krykiet, wzbudzający powszechne ziewanie wszędzie poza brytyjską metropolią i jej byłymi koloniami. Snooker jednak nie usypia, lecz przyciąga przed telewizory miliony ludzi na całym świecie.
Na pierwszy rzut oka snooker to "wyrośnięty bilard" rozgrywany na wielkim stole (ok. 8 mkw.) pokrytym zielonym suknem.
- Kiedyś w snookera grano na pieniądze, dziś kto przegrywa, płaci za stół. Zdarza się, że ktoś chce ze mną zagrać "o stół". Wtedy mówię OK, ale musisz go wynieść na plecach. Może być ciężko, bo mebel waży ponad tonę. Pod suknem ukrywa się pięć dwustukilogramowych marmurowych płyt - śmieje się Jarosław Kowalski, zawodnik i właściciel warszawskiego klubu snookerowego Break 147. Na turniejach zawodowców stoły są podgrzewane, dzięki czemu sukno nie łapie wilgoci, a bile osiągają większą prędkość....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta