Kto ma media, ten ma władzę
Kto ma media, ten ma władzę
Kiedyś Józef Stalin powiedział: "Nieważne, kto jak głosuje, ważne, kto liczy głosy". Minęły lata, a w Rosji wciąż modne jest to powiedzenie. Czy pan zastanawiał się dlaczego?
ALEKSANDER WIESZNIAKOW: To stereotypy przeszłości, które ciągle w nas tkwią. Niekiedy pożywką dla nich są przykłady nieprawidłowości, które gdzieniegdzie się zdarzają. Jednak muszę powiedzieć, że teraz wybory w Rosji są w pełni jawne i przejrzyste. Obserwatorzy międzynarodowi mogą obserwować proces głosowania i liczenia głosów. W ciągu doby od zakończenia wyborów wszystkie protokoły z 95 tysięcy punktów wyborczych będą opublikowane na naszej stronie w Internecie. System zabezpieczenia prze fałszerstwami jest taki, że tego, kto manipuluje, łatwo złapać za rękę. Dlatego myślę, że cytowane przez pana powiedzenie jest już w Rosji nieaktualne. Aktualne jest inne: "Kto włada mediami, ten w znacznej mierze wpływa na formowanie władzy". To problem nie tylko Rosji, ale i wielu krajów Zachodu.
Faktycznie, już w czasie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta