Sztuka rodzi się z bólu
Sztuka rodzi się z bólu
Fot. (c) AP
RP: W "21gramach" Alejandro Gonzalesa Inarritu gra pani młodą kobietę, która jednego dnia musi zmierzyć się ze stratą męża i dzieci. To chyba trudne doświadczenie. Jak pani sobie z nim poradziła psychicznie?
NW: Dzięki tej roli dojrzałam, pierwszy raz zostałam zmuszona do myślenia o problemach życia i śmierci. Na szczęście, dotąd nie znałam takiej sytuacji z autopsji: nigdy jako osoba dorosła i świadoma tego, co dzieje się wokół, nie przeżyłam odejścia na zawsze osoby najbliższej. A musiałam zrozumieć swoją bohaterkę, jej ból. Bardzo dużo czasu poświęciłam na to, by przygotować się do zagrania Christiny. Chodziłam na spotkania osób, które nie mogą podnieść się po stracie najbliższych, brałam udział w grupach psychoterapeutycznych. Bardzo mi pomógł Alejandro. To człowiek, który nie boi się uczuć, nawet bólu. Powtarzał mi stale, że ból może być czymś twórczym. Może w człowieku wzbudzić wątpliwości i siłę, żeby szukać odpowiedzi na ważne pytania.
Wierzy pani, że tak jest naprawdę?
Tak. Myślę, że z bólu często rodzi się sztuka. Dotąd unikałam ciemnych, groźnych obrazów i wywołujących depresję powieści. Uciekałam od sytuacji ostatecznych. Teraz wiem, że człowiek musi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta