Zawód nie całkiem wolny
Zawód nie całkiem wolny
LECH BORZEMSKI
Korporacje prawnicze nie mają ostatnio dobrej prasy. Niestety, poziom dyskusji dowodzi nieznajomości istoty działalności poszczególnych zawodów oraz ich usytuowania w systemie organów ochrony prawnej. Widać to szczególnie na przykładzie notariatu, który wrzuca się do jednego worka z innymi profesjami prawniczymi. Nic bardziej błędnego.
Ustawa z 14 lutego 1991 r. - Prawo o notariacie (dalej: upn; wszystkie przytaczane tu przepisy pochodzą z tej ustawy) przywróciła funkcjonowanie wolnego notariatu. Od tego momentu najczęściej powielanym błędem jest utożsamianie pracy notariusza ze świadczeniem usług prawniczych. Nie uniknęli tego błędu także twórcy projektów ustaw zmierzających do tzw. otwarcia korporacji prawniczych i zwiększenia dostępu do niektórych z tych zawodów. Pojawiające się ostatnio komentarze dotyczące konkretnych przepisów, na podstawie których funkcjonuje notariat (np. miejsce sporządzenia czynności notarialnych), również dowodzą, że ich autorzy nie do końca zgłębili cel, dla którego takie ustawowe rozwiązania obowiązują.
Ograniczenia niespotykane gdzie indziej
Wprowadzenie wolnego notariatu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta