Strzały w przeddzień wyborów
Strzały w przeddzień wyborów
- Sześć godzin i 43 minuty - komentarz
Kiedy prezydent Tajwanu Czen Szuej-bien i wiceprezydent Annette Lu jechali odkrytym samochodem, pozdrawiając wiwatujące tłumy, padły w ich kierunku strzały (na zdjęciu chwilę po zamachu)
(C) AFP
Zwolennicy prezydenta Czen Szuej-biena modlili się o jego zdrowie
(C) AFP
PIOTR GILLERT
Z PEKINU
Prezydent Tajwanu Czen Szuej-bien i wiceprezydent Annette Lu zostali w piątek postrzeleni podczas przedwyborczego festynu. Rany okazały się niegroźne. Sobotnie wybory, w których oboje będą się ubiegać o drugą kadencję, odbędą się zgodnie z planem.
Do incydentu doszło w Tajnanie, rodzinnym mieście Czena, gdy wraz z wiceprezydent Lu przejeżdżał odkrytym samochodem, pozdrawiając wiwatujące na ich cześć tłumy. Strzałów nie było słychać, stłumił je huk petard, będących na Tajwanie nieodłącznym elementem kampanii wyborczych. Prezydent nawet nie zauważył, że został draśnięty, na krew na jego koszuli zwróciła dopiero uwagę pani Lu, która...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta