Nikt nie jest bezpieczny, gdy obraduje parlament
Nikt nie jest bezpieczny, gdy obraduje parlament
JACEK URBANIAK
Nowelizując ustawę o gospodarce komunalnej, Sejm naruszył konstytucję i zlekceważył ważne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Lakoniczna ustawa z 17 października 2003 r. zmieniająca ustawę o gospodarce komunalnej (Dz. U. nr 199, poz. 1937; dalej: ustawa) nie była przedmiotem ożywionej dyskusji parlamentarnej, nie budziła też kontrowersji wśród posłów, którzy uchwalili ją niemal jednomyślnie. Nie mieli do niej zastrzeżeń Senat i prezydent RP. Na jednomyślność organów konstytucyjnych miało wpływ zapewne uzasadnienie ustawy, w którym za sztandarowy cel objętych nią regulacji uznano walkę z korupcją.
Tym razem polem bitwy stały się spółki prawa handlowego z udziałem jednostek samorządowych (gmin, powiatów, województw). Nadzieja ustawodawcy na nadzwyczajną odporność na korupcyjne pokusy przedstawicieli samorządu zasiadających w organach tych spółek może budzić pewne kontrowersje. W każdym razie nie widać żadnego powodu, by mieli oni dawać większe gwarancje ochrony majątku spółek i praw udziałowców niż inni - prywatni udziałowcy. Uznając jednak prawo parlamentu do upatrywania w reprezentantach władzy samorządowej gwarancji uczciwości i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta