W labiryncie płotów
W labiryncie płotów
Spółdzielnia Lazurowa urządziła parking, przecinając alejkę prowadzącą do bloku przy ul. Siemiatyckiej 1
PIOTR KOWALCZYK
Postępuje szatkowanie stolicy. W samym centrum wyrastają nie zawsze legalnie płoty i szlabany. Z użyteczności publicznej wyłącza się całe wielohektarowe tereny starych osiedli. Ogrodzenia stały się jedyną receptą na mnożące się napady, włamania, kradzieże samochodów. Płoty przegradzają drogi osiedlowe i wewnętrzne, parkingi.
Takiego krojenia śródmieścia nie ma w żadnej innej stolicy europejskiej. Tam w centrum grodzi się i zamyka najwyżej podwórka. Strzeżone osiedla stawia na obrzeżach miasta.
Grabież mienia
Na parking na drodze w pobliżu bloku przy ul. Siematyckiej 1 zgodziła się w 2001 roku ówczesna gmina Bemowo. Zastrzegła jednak, że parking nie może utrudniać korzystania z drogi. Spółdzielnia Lazurowa nie przejęła się tą decyzją i po dwóch latach zgłosiła zamiar budowy ogrodzenia. Urzędnicy nie dopilnowali sprawy i płot stanął. Zagrodził ślepy odcinek tzw. ciągu pieszojezdnego - wąskiego pasa asfaltu dla pieszych i pojazdów. - Wyrósł na środku ulicy. Teraz musimy chodzić opłotkami - skarży się Jolanta Kromer, mieszkanka osiedla.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta