Lawina bełkotliwych przekładów
Unia Europejska Oficjalne rządowe tłumaczenia wspólnotowego prawa
Lawina bełkotliwych przekładów
MAREK PORZYCKI
Straty, które mogą wyniknąć z fatalnych tłumaczeń unijnych aktów prawnych, trudno w tej chwili oszacować. Ale że straty będą - to pewne.
Wiadomo, że od 1 maja w Polsce będzie obowiązywało prawo Unii Europejskiej. Oznacza to konieczność bezpośredniego stosowania go przez nasze sądy. W pierwszym rzędzie dotyczy to rozporządzeń, które zgodnie z art. 249 ust. 2 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską stają się źródłem powszechnie obowiązującego prawa, bez potrzeby jakiegokolwiek ich wprowadzania do krajowych porządków prawnych. Polski sędzia stanie również przed koniecznością interpretacji dyrektyw, które co prawda (art. 249 ust. 3 traktatu) nie obowiązują bezpośrednio w państwach członkowskich, ale odgrywają rozstrzygającą rolę w wykładni przepisów wydanych w celu ich implementacji (tzw. wykładnia zgodna z dyrektywami). Oczywista jest zatem konieczność przetłumaczenia unijnych aktów prawnych na język polski. Po ich publikacji w Dzienniku Urzędowym Wspólnot Europejskich akty te będą miały walor obowiązującego prawa. Wprawdzie w razie rozbieżności będzie można powołać się przed polskim sądem na opublikowany w Dzienniku Urzędowym tekst rozporządzenia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta