Nie kłam sobie, a nikt ci nie skłamie
Nie kłam sobie, a nikt ci nie skłamie
Jacek Kaczmarski, 1999 r.
fot. JAKUB OSTAŁOWSKI
KRZYSZTOF MASŁOŃ
Mówił o sobie i czasie mu danym. Wcale nie o "Solidarności", nie o Wysockim, ani nie o stanie wojennym. Interesował go Jacek Kaczmarski i jego twarz odbijająca się w tysiącach luster: obrazów, filmów, książek. Teraz go nie ma, ale pozostał mit, z którym zmagał się przez wiele lat i którego - ostatecznie - nie udało mu się przezwyciężyć, a tym bardziej zakwestionować.
Z WIERSZY OSTATNICH
Jacek Kaczmarski
Starość Tezeusza
W młodości byłem Tezeuszem,
A dzisiaj jestem Minotaurem.
Po mrocznym labiryncie kluczę
Nie mogąc liczyć na Ariadnę.
Głowa mi coraz bardziej ciąży
Gdy żądam światła niby boga;
A ostrzegali ludzie mądrzy,
Że wszelka żądza to choroba.
Kiedyś walczyłem z potworami -
Dziś przeistaczam się w potwora.
Na ścianach cień mój, niby pamięć
Tego, kim byłem ledwie wczoraj.
Z pochodnią u łba ścigam siebie
Geometriami korytarzy,
A świat się boi mnie, bo nie wie,
Że winien przejrzeć się w mej twarzy.
W młodości byłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta