Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Świat piękny i okrutny

29 czerwca 2004 | Kultura | JB MM
źródło: Nieznane

Rozmowa z Ryszardem Horowitzem, fotografem, i jego synem Danielem, malarzem

Świat piękny i okrutny

Album i wystawa Ryszarda Horowitza w Teatrze Wielkim

Od prawej Ryszard Horowitz, fotograf z synem Danielem, malarzem. FOT. Andrzej Wiktor

- Wielokrotnie wspominał pan, że w dzieciństwie chciał być malarzem. Można więc powiedzieć, że te marzenia realizuje dziś pański syn...

Ryszard Horowitz: - On dał moim marzeniom nowe życie. Obserwuję to, co robi z wielką uwagą i każdy jego obraz jest dla mnie sporym zaskoczeniem.

- Łatwo zauważyć, że pańskie obrazy są równie kontrowersyjne, jak niegdyś fotografie pańskiego ojca.

Daniel Horowitz: - Myślę, że obaj traktujemy sztukę jak pewien rodzaj autoterapii.

- Dlaczego pana świat jest taki okrutny?

D. H.: - Też się nad tym zastanawiam. Wiem, że ludzie często są zaszokowani moimi obrazami. Nigdy nie przyświeca mi jednak chęć szokowania, chcę raczej poprzez obrazy namówić widza na chwilę refleksji. Pragnę, by każdy z nich był rozmową z widzem.

- Co pana najbardziej przeraża?

D. H.: - Świat wykreowany przez media. Tam jest najwięcej okrucieństwa.

- Daniel w przeciwieństwie do pana miał bardzo szczęśliwe dzieciństwo. Jak przyjął pan jego pierwsze obrazy?

R. H.: - Na początku trochę mnie dziwił jego dantejski...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3264

Spis treści
Zamów abonament