Sezon znikających spektakli
Sezon znikających spektakli
(c) BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
To było oryginalne zakończenie sezonu - najpierw długo przygotowywano premierę, a kiedy już się odbyła, ogłoszono przerwę urlopową. Takie inscenizacje o krótkim życiu scenicznym stały się jednak specjalnością Opery Narodowej.
Minione miesiące przyniosły tu cztery premiery operowe i jedną baletową. W polskich warunkach to bardzo dobry wynik. Poza Teatrem Wielkim w Poznaniu, inne krajowe sceny stać na jeden lub dwa nowe spektakle rocznie. Jednak publiczność Opery Narodowej nie miała okazji nacieszyć się propozycjami zespołu. Często grywano jedynie "Ubu Rex" Krzysztofa Pendereckiego w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego (9 spektakli, w tym trzy za granicą - w Londynie i Wilnie).
Inne premierowe tytuły miały mniej szczęścia. "Salome" Richarda Straussa, wystawioną tuż przed wakacjami, pokazano dwa razy. Również dwukrotnie można było obejrzeć operę "Sera" norweskiego kompozytora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta