Filmy jak stare szlachetne wino; Na filmy zaprasza Marek Sadowski; Strzał tygodnia
Filmy jak stare szlachetne wino
Na filmy zaprasza Marek Sadowski
Strzał tygodnia
Jan Kidawa-Błoński, reżyser, producent
Fot. Jacek Domiński
Pozycją, którą znam dobrze, lubię, mogę oglądać wiele razy i z pełną odpowiedzialnością polecać do oglądania innym, jest polska komedia "Ewa chce spać" w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego (niedziela, TVP 2, godz. 12.00). Śmiało powiem, że to jedna z lepszych polskich komedii, klasyk - przecież powstała pod koniec lat 50. Do trójki najlepszych polskich komedii zaliczam, w kolejności powstawania, właśnie "Ewę...", "Rejs" Piwowskiego i "Misia" Barei. Trzy zupełnie inne filmy, ale każdy jest perełką i mówi coś ważnego o czasie, kiedy był realizowany. "Ewa..." powstała dwa lata po tzw. odwilży, kiedy pozwolono na robienie różnych filmów. Ta komedia dzieje się w środowisku... milicyjnym. Oczywiście, trudno sobie wyobrazić, żeby wtedy ktoś mógł pokazać - i to w sposób komediowy - milicję. Reżyser posłużył się więc zabiegiem znanym dobrze z "Dyktatora" Charliego Chaplina, który w swojej komedii po prostu przebrał Hitlera w inny mundur. Wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi. Z "Ewą..." było podobnie. Do tego dodać trzeba piękną kreację aktorską młodziutkiej Basi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta