Do redakcji
Do redakcji
W artykule pani Anny Paciorek ("Rzeczpospolita" nr 56 z 7 marca 1995) dotyczącym bolesnej krzywdy, jaką uchwalona w roku 1990 ustawa o stopniach i tytule naukowym wyrządziła docentom bez habilitacji, pozbawiając ich praw samodzielnego pracownika naukowego, pominięto jedną istotną informację. Podobnie jak stopień doktora habilitowanego wniosek o mianowanie docentem bez habilitacji wymagał pozytywnej opinii Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej. Ta ostatnia udzielała poparcia takim wnioskom raczej w wyjątkowych wypadkach. Statystycznie co drugi wniosek załatwiano negatywnie. Tak więc prawa samodzielnego pracownika naukowego przyznawane tym ludziom miały merytoryczną podstawę w postaci aprobującej opinii akademickich gremiów. Jeśli ten fakt się neguje, to równie dobrze można by zanegować wszystko: doktoraty, habilitacje, tytuły profesorskie, oczywiście tylko te uzyskane przed 90 rokiem.
Pani Paciorek była uprzejma zacytować także i moją wypowiedź z tego okresu, gdy bezskutecznie próbowałem walczyć z tą ustawą. Cytat ten jest trochę wyrwany z kontekstu. Z innych względów wypowiadałem się za utrzymaniem stanowiska docenta. Chodziło mi o dewaluację tytułów profesora, jakiej można było oczekiwać i jaka miała miejsce w wyniku uchwalenia wspomnianej ustawy. Paradoksalnie z jednej strony krytykowano "wysyp docentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta