Milcząca większość
Milcząca większość
Niska frekwencja w wyborach parlamentarnych zmusza do postawienia po raz kolejny pytania o jakość i reprezentatywność polskiej polityki. W znacznym stopniu obojętność wyborców wynika z bierności i rozczarowania polską demokracją. Są jednak i inne, często pomijane, przyczyny. W komentarzach nie poświęca się w ogóle uwagi tym, którzy nie głosowali, gdyż nie mogli wśród kandydatów dopatrzyć się swych reprezentantów, ani tych, którzy głosowali "mimo wszystko", głosowali na "mniejsze zło".
Analogiczną sytuację dostrzec mogli obserwatorzy krakowskiej parady tolerancji. Uwaga mediów skupiona była wyłącznie na skrajnościach - na manifestujących i tych, którzy manifestantów obrzucali kamieniami. Ci, którzy na manifestację nie poszli, gdyż nie mogli utożsamić się z żadną ze stron, zostali przemilczani. Cierpi na tym trzeźwa ocena sytuacji.
Nieobojętni milczą
Najbardziej intryguje mnie postawa tych wszystkich, którzy nie poszli w Krakowie na żadną z manifestacji. Czy pokazali przez to obojętność wobec prześladowań na tle preferencji seksualnych? A może gardzą tradycyjnym modelem rodziny, nie chcą bronić społeczeństwa przed dewiacjami? Wydaje mi się, że było inaczej. Nie przyłączyli się do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta