Kaczmarek na polowaniu
Kaczmarek na polowaniu
Pierwsze przesłuchania
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Moim skromnym zdaniem on jest skończony - tak o Wiesławie Kaczmarku, swoim niedawnym koledze, mówi były szef UOP Zbigniew Siemiątkowski. Mówi niewiele, bo obaj zasiądą przed sejmową komisją śledczą. - To przecież mój przeciwnik procesowy - dodaje rozgoryczony Siemiątkowski. Zna Kaczmarka od ponad dwudziestu lat. A teraz, dzięki rewelacjom byłego ministra skarbu, ma spore szanse na to, by stanąć przed Trybunałem Stanu. Siemiątkowski nie kryje więc żalu do swego niedawnego kolegi: - Rozumiem, miał porachunki z Millerem. Miał porachunki z Kulczykiem. Ale ja? Co ja mu zrobiłem?
2 kwietnia tego roku na łamach "Gazety Wyborczej" Kaczmarek odpalił granat - ujawnił okoliczności zatrzymania przed dwoma laty ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Twierdzi, że w gronie: Leszek Miller (premier), Barbara Piwnik (minister sprawiedliwości) i Zbigniew Siemiątkowski (szef UOP), zastanawiano się nad użyciem służb specjalnych, by usunąć Modrzejewskiego. Tak też się stało. Dzień po spektakularnym zatrzymaniu prezesa naftowej spółki przez uzbrojonych funkcjonariuszy, Modrzejewski stracił stanowisko.
Po rewelacjach Kaczmarka zamarła opinia publiczna, ale przede...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta