Przez okulary równości
Przez okulary równości
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Rz: Czy czuje się pani dyskryminowana?
MAGDALENA ŚRODA: Tak. Wystarczy, gdy poczytam prasę, np. felietony panów Ziemkiewicza czy Rybińskiego; gdy słyszę wypowiedzi pana Nałęcza o zbyteczności istnienia Biura Pełnomocnika, gdy widzę uśmiechy parlamentarzystów, kiedy mówi się o równym statusie kobiet i mężczyzn. Rola mojego urzędu, który stanowi jedną z najważniejszych instytucji demokratycznego państwa, spotyka się, z - co najmniej - niezrozumieniem. Ale jest to niezrozumienie chwilowe.
Unia Europejska zwraca ogromną uwagę na sprawy równości płci, na przezwyciężanie stereotypów i ktoś, kto tego nie rozumie, nie jest w Unii traktowany poważnie: trochę jak obywatel, który ma aspiracje do bycia Europejczykiem, a jednocześnie nie potrafi ukryć wystającej mu z butów słomy. Pogarda, jaką mają nasi niektórzy politycy tudzież publicyści do problematyki kobiecej, przypomina pogardę, jaką mieli działacze partyjni epoki późnego Gierka do robotników. To jest pogarda, która wyrasta na strachu.
Przed kim?
Kobietami, oczywiście.
Chce się pani zająć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta