Amerykański desant
Amerykański desant
Gwiazdami pierwszych dni festiwalu byli Denzel Washington i Meryl Streep. Wystąpili razem w "Kandydacie"
(c) AFP/FRANCOIS GUILLOT
Festiwale filmowe żyją własnym intensywnym życiem, jakby odcięte od codzienności. Ale gdy przychodzi informacja taka jak ta z Biesłanu, nagle wszystko zamiera. Cała filmowa iluzja staje się bezsensowna, zabawa - niestosowna. Przez chwilę wydaje się, że świat, sparaliżowany tragedią, powinien się zatrzymać, ale on bezwzględnie idzie dalej, zaraz jest następna projekcja, następna impreza... Tylko perspektywa, z której patrzy się na życie, staje się inna.
Marco Mueller, nowy dyrektor festiwalu weneckiego, stworzył bardzo interesujący konkursowy program. Znalazły się w nim głównie kameralne, skromne, ale wiele mówiące o kondycji współczesnego człowieka filmy Europejczyków i niezależnych Amerykanów. Jednak doświadczony animator festiwali w Locarno i Turynie wie doskonale, że każdej filmowej imprezie przydają blasku gwiazdy zza oceanu.
- Kiedy dostałem nominację na dyrektora festiwalu w Wenecji - opowiadał podczas konferencji prasowej - najpierw pojechałem do Los Angeles, by rozpocząć negocjacje z szefami wielkich studiów. Powiedziałem im:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta