Lokat starczyło na niecałe sześć godzin
Lokat starczyło na niecałe sześć godzin
- Komentarz: Sukces nie dla wszystkich
Mimo ogromnych emocji towarzyszących sprzedaży lokat, operacja odbyła się bez większych incydentów, do czego przyczyniło się zaangażowanie kilku tysięcy policjantów.
(C) MARCIN BIELECKI / GŁOS SZCZECIŃSKI
Mimo zwiększenia dostępnej puli o połowę, zaledwie pięć godzin i 40 minut trwało przyjmowanie lokat prywatyzacyjnych uprawniających do zakupu z 4-procentowym dyskontem akcji PKO Banku Polskiego. Na lokaty zapisało się około 65 tys. osób, co oznacza, że średnio każdy inwestor założył lokatę za prawie 17 tys. zł.
Inwestorzy, którym nie udało się kupić akcji w ramach lokaty prywatyzacyjnej, będą mogli kupić je za pośrednictwem biura maklerskiego od 22 października.
Spodziewając się gigantycznego zainteresowania lokatami prywatyzacyjnymi, w niedzielę wieczorem Ministerstwo Skarbu zwiększyło wartość puli akcji dostępnych w ramach lokaty prywatyzacyjnej o 50 proc. - z 720 mln zł do 1,1 mld zł. Jednak mimo tego można szacować, iż spod około 2 tys. okienek w 950 oddziałach banku z kwitkiem odeszło 60 - 70 procent stojących w kolejkach. W Warszawie akcji nie dostali nawet ci, którzy zapisali się na listy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


