Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Swoje życie nazywam podróżą

26 października 2004 | Człowiek i Ekologia | MS
źródło: Nieznane

Rozmowa z Mirą Stanisławską-Meysztowicz, prezesem Fundacji Nasza Ziemia

Swoje życie nazywam podróżą

fot. MACIEJ SKAWIŃSKI

Rz: W spocie telewizyjnym, emitowanym z okazji tegorocznej akcji Sprzątanie Świata, mówiła pani, że na zakupy zabiera własne torby, bo nie cierpi plastiku. Czy rzeczywiście takie zasady wciela pani zawsze w swoim codziennym życiu?

MIRA STANISŁAWSKA-MEYSZTOWICZ: Oczywiście. Nie mówiłabym tego, gdybym tak nie czyniła i nie rozumiała, że jest to naprawdę ważne. Myślę szczególnie o segregacji odpadów. W fundacji od wielu lat podkreślamy - i to przez cały rok, nie tylko w czasie trzydniowej akcji - że w naszych odpadach są surowce wtórne. Przecież grzechem byłoby wyrzucać butelki czy słoiki na wysypisko. Raz - że one nigdy się nie rozłożą, dwa - że szybko zapełniają wysypiska, które - jak wiadomo - są drogą inwestycją, a po trzecie - potrzebują ich huty do produkcji następnych opakowań szklanych. Powinien to być więc zamknięty obieg. W ten sposób szanuje się też naturalne zasoby; nie możemy tylko konsumować, konsumować, konsumować... A co zostanie po nas?! O swoich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3366

Spis treści
Zamów abonament