Drzwi szeroko zamknięte
- Ligi zagraniczne
David Beckham i Samuel Eto'o
(c) AP/JASPER JUINEN
Mecz dwóch najsłynniejszych hiszpańskich drużyn już dawno nie był tak jednostronny. Kto widział, co działo się w sobotę na Camp Nou, nie mógł uwierzyć, że grają ze sobą lider i wicelider Primera Division.
"Real tańczył tak, jak mu zagrała orkiestra pod batutą Ronaldinho i Deco" - napisał wczoraj madrycki dziennik "Marca". Biorąc pod uwagę to, co dzieje się w tym sezonie w obu klubach, wynik trudno uznać za niespodziankę, ale wydarzenia poprzedniej kolejki obiecywały bardziej wyrównaną walkę. Real wygrał wówczas aż 6:1 z Albacete, Barcelona została pokonana po raz pierwszy w tym sezonie - przez Betis Sewilla. Piłkarze Betisu pokazali, jak zatrzymać największe gwiazdy Barcy: Ronaldinho, Xaviego, Samuela Eto'o, ale Real nie chciał w sobotę skorzystać z tej lekcji. Większość piłkarzy trenera Mariano Garcii Remona czuje się stworzona do rzeczy wyższych niż bronienie dostępu do własnej bramki i nawet dla Barcelony nie robią oni wyjątku. W sobotę zapału do biegania za przeciwnikami wystarczyło im na 30 minut. Wówczas błąd popełnili Roberto Carlos i Iker Casillas. Tak długo zastanawiali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta