Kansas, Paryż, Tokio, Kansas
Steve Fossett wystartował wczoraj o godzinie 1.50 naszego czasu z lotniska w mieście Salina w stanie Kansas. Mimo zimnego wiatru start oglądały setki gapiów. Samolot powoli nabierał prędkości na trzykilometrowym pasie startowym. Pilot rozpędzał go z wielką ostrożnością, by długie, uginające się pod ciężarem zbiorników z paliwem skrzydła nie zawadziły o grunt.
Po dwóch godzinach był już na wysokości 11,8 kilometra. Potem zwiększał pułap wolniej, w tempie 2,4 metra na minutę, aż osiągnął wysokość przelotową 15 kilometrów. Tak wysoko musiał się wznieść, aby oblecieć świat dokoła. Jeżeli obniży pułap, opór powietrza spowodować może, że paliwo wyczerpie się, zanim cel wyprawy zostanie osiągnięty. Prócz tego na wielkich wysokościach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta