Niewygodny sędzia
Bezpośredni szef Macieja Sochy, przewodniczący IV Wydziału Karnego sędzia Rafał Strugała zapewnia, że był to jeden z większych talentów w wydziale. - Bystry, inteligentny i pracowity - mówi Strugała - zapowiadał się na dobrego sędziego. Przede wszystkim jednak lubił swoją pracę.
To, że Maciej Socha był sprawny, przyznają nawet ci sędziowie, którzy w ostatniej chwili podstawili mu nogę.
- Zaczął irytować "górę" swoją pracą i niezależnością - mówi rówieśnik Sochy, sędzia W. - Jako 28-letni asesor zwracał sędziom uwagę na błędy w aktach, uchylał umorzenia prokuratorom. - Co gorsza, nikomu nieznany młokos okazywał się sprawniejszy od wielu starszych, zasłużonych sędziów. Nie był osobą lubianą przez szanowane trójmiejskie klany prawnicze.
- Prezes sądu miał pretensję choćby za to, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta