Dialog głuchych
Czeczeńskie dylematy
Dialog głuchych
Wojna w Czeczenii miała trwać króciutko, parę godzin. Wystarczyć miały siły jednego pułku czy wręcz batalionu. Trwa już blisko pół roku i końca nie widać.
Rezultat tej wyjątkowo barbarzyńskiej i prowadzonej ze szczególnym okrucieństwem wojny jest przerażający. Dziesiątki zabitych żołnierzy i wielokrotnie więcej spokojnych mieszkańców; dziesiątki tysięcy uchodźców, głodujących, pozbawionych dachu nad głową; leżąca w gruzach czeczeńska stolica Grozny podobnie jak inne miasta zbuntowanej republiki zdobywana przez wojska rosyjskie metodą spalonej ziemi. Tę litanię można ciągnąć.
Ta brudna wojna wywołuje w całym świecie, a w niemałym stopniu także w Rosji, gorący sprzeciw i wołanie o jej szybkie zakończenie. Domagają się tego przede wszystkim ugrupowania polityczne i ludzie o proweniencji demokratycznej. Wśród nich deputowani zasiadający w parlamencie rosyjskim z ramienia liberalnych frakcji. Wielokrotnie wyjeżdżali oni do Czeczenii imają znakomite rozeznanie w sytuacji, co pozwala im formułować konkretne propozycje pokojowego rozwiązania konfliktu. Jednym z nich jest znany polityk demokratyczny, deputowany do Dumy Państwowej z ramienia frakcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta