Wybory prezydenckie to ryzykowna impreza
Są w Unii Pracy ludzie, którzy przyszli w poczuciu, że obóz komunistyczny się skończył. Tymczasem on nie tylko trwa, ale rozdaje posady i ma wpływy.
Wybory prezydenckie to ryzykowna impreza
Działacze Unii Pracy zaangażowali się w kampanie wyborcze dwóch kandydatów -- Jacka Kuronia i Tadeusza Zielińskiego. Krążą informacje, że niektórzy członkowie partii zamierzają też organizować kampanię wyborczą Aleksandra Kwaśniewskiego. Czy Unia Pracy nie znajduje się w przededniu rozpadu?
Z tego zaangażowania może powstać problem, ale wcale nie musi. Poza tym to nie jest sytuacja charakterystyczna tylko dla nas. W innych partiach jest podobnie. Jeżeli Jan Maria Rokita po tym, jak Jacek Kuroń nie uzyskał u nas nominacji, mówi -- no świetnie, nareszcie Kuroń zrobi ostrą prawicową antykomunistyczną kampanię -- to należy przypuszczać, że Rokita życzy porażki Kuroniowi. Świetnie przecież wie, że z kampanią prawicową i antykomunistyczną Kuroń ma zero szans.
Nie mielibyśmy tych wszystkich problemów, gdybyśmy machnęli ręką na to, kto zostanie prezydentem i powiedzieli -- trzeba dać naszego, niech się pokaże. Nie zrobiliśmy tego. Poświęciliśmy ambicje partyjne na rzecz poszukiwania kandydata możliwego do zaakceptowania przez szerszy układu. Nie wiem, czy nam się to udało.
Obydwaj kandydaci -- Jacek Kuroń i Tadeusz Zieliński --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta