Zamówienia publiczne
Nie ma dnia, żeby prasa nie informowała o ustawianych przetargach, złych procedurach, protestach, odwołaniach czy skargach sądowych. Przerażające jest to, że instytucje odpowiedzialne za zamówienia publiczne, ich prawidłowość i sposób realizacji, takie jak UZP, rząd i Sejm, nie robią nic, żeby tę sytuację zmienić. Czy istniejące w Sejmie komisje Infrastruktury z posłem Piechocińskim na czele i Finansów Publicznych z posłem Szejnfeldem na czele nie widzą, co się w zamówieniach publicznych dzieje? A może istnieje w Polsce Rywingate II, tylko nikt jeszcze nie odkrył, albo ci, co wiedzą, boją się mówić, kto zamknął usta tym instytucjom i parlamentarzystom? Przecież nas już nie stać na płacenie nie tylko łapówek, ale i wszelkich kosztów związanych ze skargami i odwołaniami.
Aleksander Kurylcio, Bytom