Rezerwowy zamachowiec
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Abdelghani Mzoudi był członkiem grupy terrorystycznej. Ale to nie było przedmiotem postępowania sądowego. Badano co innego jego domniemany udział w przygotowywaniu zamachów na USA. Tego mu nie udowodniono. Nie oznacza to, że jest niewinny. Problem polega na tym, że trudno mu było udowodnić przynależność do organizacji terrorystycznej. To jest tak jak z drużyną piłkarską. Odpowiedzialność za wynik meczu ponoszą ci, którzy byli na boisku, a nie gracze rezerwowi. Wszystko wskazuje na to, że Mzoudi spełniał funkcję "gracza rezerwowego". Jestem przekonany, że po wyjeździe do Maroka zainteresują się nim odpowiednie służby amerykańskie. Nie oznacza to, że znajdzie się niedługo w Guantanamo.
not. p.jen. Czytaj także- Niewinny ale nadal podejrzany