Świat niedługo zapomni o tsunami
Rankiem 26 grudnia 2004 roku potężna fala tsunami najpierw uderzyła właśnie w Sri Lankę. Wysoka na wiele metrów, pędząca z zawrotną szybkością ściana wody wdarła się głęboko w terytorium wyspy. Miażdżyła i rozrywała na strzępy wszystko, co stanęło na jej drodze. Drzewa, domy, zwierzęta i ludzi. Przerażeni i całkowicie zaskoczeni mieszkańcy wybrzeża w starciu z przerażającym żywiołem nie mieli szans. W ciągu kilku chwil życie straciło 40 tysięcy osób.
Obozowa bezczynnośćDziś, sześć miesięcy po tym straszliwym kataklizmie, tragedia trwa. 600 tysięcy, pozbawionych dachu nad głową, ludzi mieszka w obozach dla uchodźców. Organizacje humanitarne dostarczają im wodę, żywność i zapewniają opiekę medyczną, ale władze nie robią nic, aby mogli oni wrócić do normalnego życia. Na wybrzeżu wytyczono 200-metrowy "pas ochronny", który nie podlega zabudowie. Uciekinierzy będą musieli siedzieć wobozach jeszcze przez dwa i pół roku. Dopiero potem mają zostać dla nich wytyczone nowe działki.
- Obozy te są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta